W ostatnich latach opinia publiczna w Polsce poruszona została sprawą Roberta K., aktywisty z warszawskiego Targówka, który został skazany za przestępstwa pedofilskie. Jednocześnie pojawiły się informacje o znaczących kwotach pieniędzy publicznych, blisko 400 tys. zł, które jego organizacje otrzymały w formie dotacji. Sprawa ta nabrała również wymiaru politycznego, wciągając w dyskusję prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. Poniżej przedstawiamy szczegółowe wyjaśnienie tej złożonej sytuacji, opierając się na dostępnych informacjach.
Robert K. był postacią znaną na warszawskim Targówku, głównie jako pomysłodawca i prowadzący projekt "Wioska Żywej Archeologii". Projekt ten realizowany był m.in. przy Domu Kultury "Świt" i skierowany był do dzieci i młodzieży, mając na celu popularyzację historii i archeologii poprzez interaktywne warsztaty. Działalność ta cieszyła się pewnym uznaniem i otrzymywała wsparcie finansowe z funduszy publicznych.
Sytuacja uległa drastycznej zmianie, gdy na jaw wyszły oskarżenia o charakterze pedofilskim wobec Roberta K. Prokuratura postawiła mu zarzuty dotyczące przestępstw seksualnych na szkodzie małoletnich, w tym wielokrotnego obcowania płciowego z 14-letnią wolontariuszką. Akt oskarżenia mówił o co najmniej trzech małoletnich ofiarach.
W wyniku przeprowadzonego postępowania sądowego, Robert K. został uznany za winnego zarzucanych mu czynów. W listopadzie 2023 roku zapadł prawomocny wyrok, skazujący go na karę 2,5 roku pozbawienia wolności. Prokuratura początkowo wniosła apelację od wyroku pierwszej instancji, domagając się surowszej kary (groziło mu do 12 lat więzienia), jednak ostatecznie ją wycofała, co uczyniło orzeczoną karę ostateczną. Fakt, że Robert K. kontynuował pracę z dziećmi pomimo ciążących na nim zarzutów, wywołał dodatkowe kontrowersje i oburzenie.
W latach 2018-2022 podmioty zarządzane przez Roberta K., czyli Fundacja Gesta oraz FUPH Kedar, otrzymały łącznie blisko 400 tysięcy złotych w formie dotacji i zleceń z funduszy publicznych. Środki te pochodziły z różnych źródeł, w tym bezpośrednio z budżetu Urzędu Dzielnicy Targówek, Domu Kultury "Świt", Centrum Kultury i Aktywności na Targówku, Domu Kultury "Zacisze", Ośrodka Sportu i Rekreacji Dzielnicy Targówek, a także w ramach budżetu obywatelskiego. Pieniądze te były formalnie przeznaczone na realizację projektów o charakterze edukacyjnym, kulturalnym i historycznym, adresowanych głównie do dzieci i młodzieży.
Poniższa tabela przedstawia zestawienie głównych źródeł finansowania działalności Roberta K., na podstawie informacji przekazanych m.in. radnym Dzielnicy Targówek:
| Instytucja/Jednostka Finansująca | Przybliżona Kwota (w zł) | Okres |
|---|---|---|
| Dom Kultury "Świt" (Dzielnica Targówek) | 69 800 | 2018-2022 |
| Centrum Kultury i Aktywności, DK Zacisze, Ośrodek Sportu i Rekreacji Dzielnicy Targówek, Wydział Kultury i Promocji dla Dzielnicy Targówek (łącznie) | 93 500 | 2018-2022 |
| Inne środki publiczne, w tym z Urzędu Dzielnicy Targówek i budżetu obywatelskiego | Pozostała część do ok. 400 000 | 2018-2022 |
| SUMA (przybliżona) | ~400 000 | 2018-2022 |
Należy podkreślić, że przyznawanie tego typu dotacji odbywa się zazwyczaj w ramach konkursów ofert lub na podstawie uchwał odpowiednich organów samorządowych, a nie poprzez osobiste decyzje prezydenta miasta.
Rafał Trzaskowski, Prezydent Warszawy (po prawej), którego osoba jest łączona z aferą w kontekście politycznym.
W kontekście sprawy Roberta K. i przyznanych mu dotacji, pojawiły się oskarżenia, głównie ze strony polityków Prawa i Sprawiedliwości (m.in. Sebastiana Kalety i Jacka Ozdoby), kierowane pod adresem Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy. Politycy ci publicznie prezentowali m.in. zdjęcie Rafała Trzaskowskiego z Robertem K., insynuując, że prezydent Warszawy wspierał lub przynajmniej tolerował działalność skazanego pedofila i był odpowiedzialny za przekazanie mu blisko 400 tys. zł. Padały pytania o "parasol ochronny" nad takimi postaciami i zarzuty braku nadzoru nad wydatkowaniem publicznych środków.
Stanowisko stołecznego ratusza, wyrażone m.in. przez rzeczniczkę Monikę Beuth, było takie, że sprawa musi zostać gruntownie wyjaśniona. Ratusz zadeklarował otwartość na współpracę z komisją rewizyjną w Radzie Dzielnicy Targówek, która badała sprawę finansowania. Podkreślano, że Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy nie dysponuje osobiście środkami budżetowymi w taki sposób, aby jednoosobowo decydować o przyznaniu dotacji tego typu; budżety dzielnic i jednostek kultury są zarządzane przez odpowiednie organy miejskie i dzielnicowe na podstawie uchwał rady miasta i dzielnicy oraz procedur konkursowych.
Nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących na osobistą odpowiedzialność Rafała Trzaskowskiego za przyznanie tych konkretnych środków organizacjom Roberta K. Krytyka dotyczy raczej ogólnego nadzoru nad instytucjami miejskimi i procedurami przyznawania grantów. Sam Trzaskowski odnosił się również do prób łączenia tej sprawy z innymi inicjatywami miejskimi, np. Kartą LGBT+, nazywając takie działania skandalicznymi.
Sprawa Roberta K. i finansowania jego działalności stała się istotnym elementem walki politycznej. Szczególnie politycy Prawa i Sprawiedliwości wykorzystywali ją do ataków na Rafała Trzaskowskiego, zwłaszcza w kontekście kampanii wyborczych. Oskarżenia o "przekazanie 400 tys. zł pedofilowi" miały na celu zdyskredytowanie prezydenta Warszawy i przedstawienie go jako osoby nieodpowiedzialnej lub tolerującej patologie.
Radni PiS z Targówka aktywnie domagali się szczegółowej kontroli w Domu Kultury "Świt" oraz wyjaśnień od urzędu dzielnicy. Podnoszono również kwestię rzekomego niszczenia nagrań z posiedzeń kontrolnych urzędu dzielnicy, jednak prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie, nie dopatrując się przestępstwa, co spotkało się z protestami radnych PiS.
Narracja budowana przez oponentów politycznych Rafała Trzaskowskiego często pomijała fakt, że środki były przyznawane przez lokalne władze Targówka na przestrzeni kilku lat, na konkretne projekty, zanim jeszcze Robert K. został prawomocnie skazany (choć zarzuty mogły być znane wcześniej). Celem tych działań politycznych było stworzenie wrażenia bezpośredniego powiązania prezydenta Warszawy z przestępczą działalnością i nieprawidłowościami finansowymi.
Aby lepiej zrozumieć złożoność sprawy, przedstawiamy poniżej mapę myśli, która ilustruje główne podmioty, działania i relacje w kontekście afery na Targówku. Mapa ta pomaga uporządkować informacje i zobaczyć, jak poszczególne elementy łączą się ze sobą, od działalności i skazania Roberta K., poprzez mechanizmy finansowania, aż po polityczne implikacje.
Kontrowersje wokół sprawy Roberta K. i finansowania jego działalności są wielowymiarowe. Poniższy wykres radarowy przedstawia subiektywną ocenę różnych czynników, które wpłynęły na odbiór tej afery, porównując ich faktyczne znaczenie z tym, jak zostały one wyeksponowane w debacie publicznej i politycznej. Wykres ten ma na celu zilustrowanie, które aspekty zostały szczególnie nagłośnione, a które mogły pozostać mniej zauważone, mimo swojej wagi.
Wykres pokazuje, że choć faktyczna waga przestępczej działalności Roberta K. i wysokość dotacji są duże, to polityczna instrumentalizacja sprawy i domniemana odpowiedzialność Rafała Trzaskowskiego były równie mocno, jeśli nie mocniej, akcentowane w przekazie medialnym i politycznym, co mogło wpływać na publiczną percepcję całego zdarzenia.
Sprawa "pedofila z Targówka" i kwoty blisko 400 tys. zł jest złożona i wielowątkowa. Z jednej strony mamy prawomocnie skazanego za przestępstwa pedofilskie Roberta K., którego organizacje przez lata korzystały z publicznych dotacji. Z drugiej strony, obserwujemy wykorzystanie tej sprawy w walce politycznej, gdzie oskarżenia kierowane są w stronę prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, mimo braku jednoznacznych dowodów na jego bezpośrednią decyzyjność w kwestii przyznawania tych konkretnych funduszy. Kluczowe jest rozróżnienie między faktycznymi przestępstwami i nieprawidłowościami a polityczną narracją budowaną wokół tej kontrowersji. Sprawa ta unaocznia potrzebę transparentności w wydatkowaniu środków publicznych oraz skutecznego nadzoru nad instytucjami pracującymi z dziećmi i młodzieżą.